Sprawa mojego immunitetu nabrała medialnego rozgłosu

Media odpowiadają:

Posłanka PO przeszła na czerwonym świetle. Może stracić immunitet

Gabriela Lenartowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej w drodze na protest w miejscowości Chałupki na granicy polsko-czeskiej przeszła przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Sytuacja miała miejsce ponad dwa lata temu i została zarejestrowana na nagraniu lokalnego portalu nowiny.pl. To właśnie na podstawie tego nagrania policja wnioskuje o ukaranie posłanki. Sprawą prawdopodobnie we wrześniu zajmie się sejmowa komisja.

Małgorzata Krajewska

181Dzisiaj, 12:01Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Gabriela Lenartowicz na nagraniu lokalnego portalu

Gabriela Lenartowicz na nagraniu lokalnego portalu – Nowiny.pl

„Oprócz protestujących, policjantów i dziennikarzy nie było żadnego ruchu. Serdecznie gratuluję naszej policji tak Gabriela Lenartowicz (PO) komentuje sytuację w rozmowie z portalem tvn24.pl. Dodaje, że nikt nie zwrócił jej wtedy uwagi, choć policjanci stali obok, a na posterunek została wezwana dopiero miesiąc później.

Wszystko się nagrało

24 kwietnia 2020 r. w miejscowości Chałupki przy granicy z Czechami odbywał się protest, na którym pojawiła się posłanka PO. Zorganizowali go mieszkańcy przygranicznych miejscowości w związku z ograniczeniami związanymi z pandemią, które uniemożliwiały swobodne przekraczanie granicy. Protest relacjonowali dziennikarze lokalnego portalu nowiny.pl i ich nagranie, na którym widać posłankę na przejściu na czerwonym świetle, stało się podstawą do oskarżenia.

Gabriela Lenartowicz

Gabriela Lenartowicz – Rafał Guz / PAP

Posłanka Gabriela Lenartowicz nie przyjęła mandatu

Posłanka Platformy Obywatelskiej wezwana na posterunek miesiąc po proteście nie przyjęła mandatu, bo, jak mówiła, wykonywała tego dnia obowiązki służbowe. Jednak w sierpniu 2020 r. do Sejmu trafił wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posłanki do odpowiedzialności za przejście na czerwonym świetle. Z informacji uzyskanych przez tvn24.pl w Komendzie Głównej Policji wynika, że „zachowanie posłanki zostało anonimowo naniesione na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa”, a do wpisu dołączony został link do nagrania z portalu Nowiny i nazwisko posłanki.

Prawdopodobnie we wrześniu br. wnioskiem złożonym przez policję zajmie się Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych.

Posłanka ocenia sytuację jako „farsę”. „Przypomina mi to komunę, gdy kolportaż ulotek podciągano pod paragraf mówiący o zaśmiecaniu” komentuje Gabriela Lenartowicz.

Źródło: tvn24.pl, nowiny.pl

TVN24 również o tym melduje:

Gabriela Lenartowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej na proteście przeszła na czerwonym świetle. Może stracić immunitet

TVN24 | Polska22 sierpnia 2022, 19:23Autor:bż

Źródło:tvn24.pl

Nowiny.pl Relacja, na podstawie której policja chce ukarania posłanki

Policja wnioskuje o pozbawienie Gabrieli Lenartowicz immunitetu. Posłanka Platformy Obywatelskiej przeszła na czerwonym świetle w czasie protestu przy czeskiej granicy ponad dwa lata temu. – Oprócz protestujących, policjantów i dziennikarzy nie było żadnego ruchu. Serdecznie gratuluję naszej policji – komentuje posłanka. Jak dodaje, cała sytuacja to „farsa”.

Posłanka dopuściła się wykroczenia 24 kwietnia 2020 roku w miejscowości Chałupki, tuż obok przejścia granicznego z Czechami. Pojawiła się tam, żeby uczestniczyć w pokojowym proteście zorganizowanym przez mieszkańców przygranicznych miejscowości, którzy wskazywali, że wprowadzone w związku z pandemią regulacje uniemożliwiają im normalne funkcjonowanie. Wtedy każdorazowe przekroczenie granicy wiązało się z koniecznością odbycia dwutygodniowej kwarantanny. Tym samym osoby pracujące w zakładach na terenie Czech musiały albo rezygnować z pracy, albo przeprowadzić się za granicę. 

Nagranie

Przebieg protestu relacjonowali dziennikarze portalu „Nowiny”. W trakcie relacji dziennikarz wspomniał, że na miejsce przyjechała między innymi poseł Gabriela Lenartowicz. Kiedy to powiedział, kamera została skierowana na przejście dla pieszych. Nagranie to stało się źródłem problemów posłanki. Na filmie widać, że posłanka wchodzi na przejście dla pieszych przy migającym, zielonym świetle i dochodzi do wysepki oddzielającej pasy ruchu, kiedy światło zmienia się na czerwone. Lenartowicz, co uchwycili dziennikarze „Nowin”, szła dalej. Podobnie zresztą, jak inna, znajdująca się obok osoba.

Posłanka podeszła wtedy do dziennikarzy i zaczęła opowiadać o tym, w jaki sposób – jako parlamentarzystka – chciałaby pomóc mieszkańcom. 

Lenartowicz: zostałam wezwana na policję miesiąc później

– Wokół byli policjanci. Nikt się słowem nie odezwał. W sumie to trudno się dziwić, bo droga, przez którą przechodziłam, była w zasadzie nieużywana w związku z ograniczeniami na przejściu granicznym. Dopiero miesiąc później zostałam wezwana na policję w związku z wykroczeniem, którego miałam się dopuścić – opowiada tvn24.pl.

Dodaje, że jej zdaniem wykroczenie nie jest pewne: – Na nagraniu, będącym jedynym dowodem w sprawie, widać tylko światła za mną, więc nie ma pewności, czy przeszłam na czerwonym – mówi posłanka Lenartowicz. 

Policja pisze do Sejmu 

Posłanka została wezwana na posterunek policji w Krzyżanowie.

– Zapytano mnie, czy przyjmę mandat. Nie zgodziłam się, bo przecież tego dnia wykonywałam obowiązki poselskie. Funkcjonariusze odebrali ode mnie jedynie oświadczenie, że faktycznie ja jestem na nagraniu – mówi posłanka.

Dlaczego sprawą zainteresowała się policja, skoro funkcjonariusze na miejscu protestu nie interweniowali? Tego dowiadujemy się z pisma, które w imieniu Komendanta Głównego Policji napisał jego zastępca, nadinspektor Tomasz Szymański. 18 sierpnia 2020 roku przesłał do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posłanki do odpowiedzialności za przejście na czerwonym świetle. 

W piśmie czytamy, że zachowanie posłanki zostało anonimowo naniesione na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. We wpisie wskazano, że sprawczynią jest poseł Lenartowicz. Zgłaszający załączył link do nagrania z portalu „Nowiny”. Dalej zastępca komendanta głównego informuje, że funkcjonariusze podjęli czynności, które wykazały, że na nagraniu faktycznie widać (dokładnie w 26 minucie relacji), jak dochodzi do wykroczenia:

„Na przejście dla pieszych wchodzi kobieta w chwili, gdy sygnalizator świetlny nadawał kolor zielony migający, a kiedy kobieta jest już na pasie rozdzielczym, następuje zmiana cyklu świateł na kolor czerwony. Kobieta pomimo tego kontynuuje przechodzenie przez przejście dla pieszych” – przekazuje nadinsp. Tomasz Szymański.

Dodaje, że funkcjonariusze jeszcze przed wystąpieniem do Sejmu upewnili się, że sygnalizacja we wskazanym dniu działała bez zarzutu. Zapewnił o tym kierownik służby liniowej obwodu drogowego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Raciborzu. Przesłuchany w charakterze świadka pracownik zarządcy drogi przekazał, że piesza – znajdując się na wysepce oddzielającej pasy ruchu – powinna była nacisnąć guzik, żeby zasygnalizować chęć przejścia na drugą stronę. 

Czas leci

Nad wnioskiem, złożonym przez policję w lipcu tego roku, miała pochylić się Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Ostatecznie to się nie udało – kolejnym, prawdopodobnym terminem jest wrzesień. 

– Czy boję się utraty immunitetu? Nie. Z największą przyjemnością poruszę na sali plenarnej temat politycznego wykorzystywania policji – mówi w rozmowie z tvn24.pl posłanka Lenartowicz. 

Mówi, że cała sytuacja jest „jedną wielką farsą”. – Po faktycznym zamknięciu granicy ruch na tym skrzyżowaniu był niemal zerowy, a w dniu protestu było więcej policjantów niż protestujących. Dlaczego nikt wtedy nie zwrócił mi uwagi? – pyta posłanka.

Ocenia, że policja chce ją ukarać za udział w proteście.

– Przypomina mi to komunę, gdy kolportaż ulotek podciągano pod paragraf mówiący o zaśmiecaniu. Zresztą we wniosku o uchylenie immunitetu nie ma mowy o tym, że zdarzenie miało miejsce w czasie protestu, jakby policja chciała to ukryć – kończy Gabriela Lenartowicz. 

Protest odbywał się przy granicy czesko-polskiej

Szef policji: „W 26 minucie nagrania na przejście wchodzi kobieta”. Posłanka PO ma stracić immunitet za przejście na czerwonym

policja 22.08.2022, 14:15 Przemysław Jedlecki

Gabriela Lenartowicz ma stracić immunitet za przejście na czerwonym świetle

JAKUB WŁODEK

Gen. Jarosław Szymczyk, szef polskiej policji, złożył wniosek o uchylenie immunitetu posłance PO Gabrieli Lenartowicz. Ktoś doniósł policji, że podczas jednego z protestów polityczka przeszła na czerwonym świetle.

Gen. Jarosław Szymczyk w szczegółach opisał, dlaczego Gabriela Lenartowicz powinna być ukarana. Twierdzi, że 24 kwietnia 2020 roku na przejściu dla pieszych w Chałupkach „nie zachowując należytej ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię”, posłanka PO przeszła na czerwonym świetle. Trwał tam wówczas protest Polaków, którzy pracują w Czechach. W czasie pandemii ich dojazdy do pracy były mocno utrudnione. Protestujący apelowali o otwarcie dla nich wszystkich przejść granicznych. Co ważne, na miejscu była policja.

Szef policji nie powołuje się jednak na ustalenia obecnych na miejscu funkcjonariuszy, ale na informację zamieszczoną przez kogoś na internetowej mapie zagrożeń, którą muszą przeglądać funkcjonariusze w lokalnych komisariatach.

Szef policji: Na nagraniu widać posłankę PO

Do zgłoszenia anonim dołączył link nagrania z demonstracji, w której wzięła udział Gabriela Lenartowicz. „Widać, jak w 26 minucie nagrania na przejście dla pieszych wchodzi kobieta w chwili, gdy sygnalizator nadawał kolor zielony migający, a kiedy jest na pasie rozdzielczym, następuje zmiana cyklu świateł na kolor czerwony. Kobieta pomimo tego kontynuuje przechodzenie przez przejście dla pieszych” – pisze gen. Jarosław Szymczyk.

Dodał również, że w tej sprawie przesłuchano pracownika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który potwierdził, że tego dnia sygnalizacja działała jak należy. Jest ona w tym miejscu tak skonstruowana, że zielone światło piesi włączają dla siebie przy pomocy przycisków. Są one również na wysepce między pasami jezdni.

Gabriela Lenartowicz: Za komuny karano za śmiecenie na ulicach, a nie kolportaż ulotek

Gabriela Lenartowicz przypomina, że nieraz zajmowała się problemami pracowników transgranicznych, którym w pandemii koronawirusa groziła utrata pracy.

– Chodziło o otwarcie wszystkich przejść granicznych. Wtedy pracownicy musieli jeździć do Chałupek, gdzie były spore kolejki. Musieli mieć negatywny wynik testu, który trzeba było robić za swoje pieniądze. To było bez sensu, bo czescy pracodawcy testowali wszystkich, jak leci. W dodatku lokalne przejście w Krzanowicach było zamknięte, choć ludzie do pracy przez nie mogli dojść pieszo – przypomina posłanka.

Protest doskonale pamięta, bo rozmawiała na nim z mieszkańcami i lokalnymi dziennikarzami, którzy wszystko pokazali w internecie. – Wykonywałam swoje obowiązki poselskie. Tymczasem nagranie stało się dowodem przeciwko mnie – opowiada.

Przyznaje, że początkowo wezwano ją na komisariat w Krzyżanowicach, gdzie powiedziano jej o zgłoszeniu. – Dostałam pytanie, czy przyjmę dobrowolnie mandat. Odmówiłam, ponieważ pracowałam jako posłanka. I potem wpłynął ten wniosek. Przypomina mi to czasy komuny, kiedy nie karano ludzi za kolportaż antyrządowych ulotek, ale za zaśmiecanie ulic – komentuje.

Uważa, że tak naprawdę wniosek o uchylenie immunitetu to szykana właśnie w tym stylu. – Sprzeciwiam się władzy, więc jestem karana za przejście na czerwonym – komentuje.

Na razie nie wyznaczono daty sejmowego głosowania w sprawie uchylenia jej immunitetu.

Policja ściga posłankę PO i chce uchylenia immunitetu. Oto, co polityczka „ma na sumieniu”

Diana Wawrzusiszyn 22 sierpnia 2022, 22:01·2 minuty czytania

Posłanka Platformy Obywatelskiej Gabriela Lenartowicz może stracić immunitet, bo… przeszła na czerwonym świetle podczas protestu. Policji jako dowód posłużyło nagranie z lokalnej telewizji.

Gabriela Lenartowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej.
Gabriela Lenartowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej. Fot. Damian Klamka/East News

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej naTemat.pl >>W 2020 roku posłanka PO Gabriela Lenartowicz brała udział w proteście przeciw pandemicznym regulacjom, które utrudniały życie mieszkańcom przygranicznych miejscowości Przebieg protestu relacjonowali dziennikarze portalu „Nowiny”, których kamera zarejestrowała jak posłanka przechodzi na czerwonym świetleNa podstawie tego nagrania policja chce ukarać Lenartowicz

Gabriela Lenartowicz może stracić immunitet

24 kwietnia 2020 roku w miejscowości Chałupki, niedaleko granicy z Czechami, odbył się protest mieszkańców. Manifestowali oni swój sprzeciw wobec nielogicznych regulacji, które uniemożliwiały im normalne funkcjonowanie, bo wówczas każde przekroczenie granicy wiązało się z koniecznością odbycia dwutygodniowej kwarantanny.

Z tego powodu osoby pracujące w zakładach na terenie Czech musiały rezygnować z pracy lub przeprowadzić się za granicę. W proteście wzięła udział także Gabriela Lenartowicz.

Jej obecność zarejestrowały kamery lokalnego dziennika. Jednak w sposób niefortunny, bo kiedy dziennikarz zapowiedział rozmowę z posłanką, to kamera została skierowana na Lenartowicz, która w tym momencie przechodziła przez czerwone światło.

Lenartowicz: zostałam wezwana na policję

Ta niewinna sytuacja miała swoje konsekwencje. Miesiąc później posłanka została wezwana na policję w związku z wykroczeniem, którego miała się dopuścić. – Wokół byli policjanci. Nikt się słowem nie odezwał. W sumie to trudno się dziwić, bo droga, przez którą przechodziłam, była w zasadzie nieużywana w związku z ograniczeniami na przejściu granicznym – mówiła.

Jej zdaniem dowód w postaci nagrania jest niewiarygodny, bo na nagraniu widać tylko światła za nią więc nie ma pewności, czy przeszła na czerwonym świetle. W wyjaśnieniach dodała też, że oprócz protestujących, policjantów i dziennikarzy nie było żadnego ruchu.

Posłanka PO straci immunitet?

Gabriela Lenartowicz w rozmowie z TVN24 relacjonuje, że została wezwana na posterunek policji w Krzyżanowie, gdzie zapytano ją, czy przyjmuje mandat. – Nie zgodziłam się, bo przecież tego dnia wykonywałam obowiązki poselskie. Funkcjonariusze odebrali ode mnie jedynie oświadczenie, że faktycznie ja jestem na nagraniu – mówi posłanka.

Lenartowicz podkreśla, że będący na miejscu policjanci nie reagowali, więc nie rozumie, dlaczego została wezwana na komisariat. 18 sierpnia 2020 roku do Sejmu trafiło pismo od Komendanta Głównego Policji, który zwrócił się o wyrażenie zgody na pociągnięcie posłanki do odpowiedzialności za przejście na czerwonym świetle, czyli uchylenie jej immunitetu.

Sprawa od dwóch lat czeka na rozpatrzenie przez Komisję Regulaminową, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Posłanka w rozmowie z TVN24 mówi, że nie boi się uchylenia immunitetu. – Z największą przyjemnością poruszę na sali plenarnej temat politycznego wykorzystywania policji – zaznacza.

Czeskie media też napisały:

Poslankyně přešla přechod na červenou a odmítla pokutu, policie ji chce zbavit imunity

Poslankyně přešla přechod na červenou a odmítla pokutu, policie ji chce zbavit imunity
Poslankyně Gabriela Lenartowiczová čelí policejnímu vyšetřování kvůli přechodu na červenou (na snímku v zadní části). Foto: Občanská platforma

23. srpna 2022 09:20

Polská policie se snaží zbavit imunity poslankyni Gabrielu Lenartowiczovou z Občanské platformy, která během protestu na hraničním přechodu s Českou republikou před dvěma lety přešla na přechodu na červenou. Na křižovatce tehdy nebyl provoz, společně s poslankyní přecházel i další člověk, vše za přítomnosti novinářů. Lenartowiczová odmítla pokutu, policie následně zaslala dopis Sejmu, v němž žádá o pohnání poslankyně k odpovědnosti. Lenartowiczová policejní snahu označila za „frašku“, uvedl v pondělí server Polish News.

V dubnu 2020 se v polské obci Chałupki protestovalo proti pravidlům pro přechod hranic zavedených kvůli pandemii covidu-19. Pendleři kritizovali povinnou čtrnáctidenní karanténu po překročení hranice, poslankyně je tehdy přijela podpořit. O demonstraci natočil reportáž například server Nowiny portal.

Na záběrech médií je vidět, že když Lenartowiczové uprostřed přecházení padla červená, nezůstala na ostrůvku mezi dvěma proudy silnice, ale došla na druhou stranu. Právě toto rozhodnutí je předmětem policejního zájmu o poslankyni. Poslankyně trvá na tom, že na záběrech je vidět jen semafor za ní a nikoliv ten před ní a není proto jasné, jaká barva na něm svítila.

Ačkoliv přímo v den protestů policie nezasáhla, pozvala si následně poslankyni na stanici, kde Lenartowiczová odmítla pokutu, protože podle svých slov v den incidentu plnila své poslanecké povinnosti, uvádí server tvn24.pl. Letos v červenci podala žádost o zbavení imunity, žádost měl už přes léto projednat Výbor pro jednací řád, parlamentní záležitosti a imunitu. To se nakonec nepodařilo a další pravděpodobný termín je v září.

„Bojím se ztráty imunity? Ne. Velmi rád bych téma politického zneužívání policie otevřel na plénu,“ řekla Lenartowiczová v rozhovoru pro tvn24.pl. Celá situace je podle ní „jedna velká fraška“ a dodala, že ji policie chce podle jejího názoru potrestat za účast na protestu.

Przeszła na czerwonym świetle. Posłanka PO może stracić immunitet

22 sierpnia 2022, 16:09

GABRIELA LENARTOWICZ
GRZEGORZ KRZYZEWSKI/FOTONEWS

Na wniosek gen. Jarosława Szymczyka, szefa polskiej policji, posłanka PO Gabriela Lenartowicz może stracić immunitet. Podczas jednego z protestów, w trakcie trwania pandemii posłanka przeszła na czerwonym świetle – czytamy na portalu katowice.wyborcza.pl

Gen. Jarosław Szymczyk twierdzi, że 24 kwietnia 2020 roku na przejściu dla pieszych w Chałupkach posłanka PO przeszła na czerwonym świetle.

Szef policji powołuje się na nagranie dostarczone przez anonimowe źródło.

Anonimowe zgłoszenie

Anonimowe zgłoszenie zawieralo link z nagraniiem z demonstracji, w której wzięła udział Gabriela Lenartowicz. Widać, jak w 26 minucie nagrania na przejście dla pieszych wchodzi kobieta w chwili, gdy sygnalizator nadawał kolor zielony migający, a kiedy jest na pasie rozdzielczym, następuje zmiana cyklu świateł na kolor czerwony. Kobieta pomimo tego kontynuuje przechodzenie przez przejście dla pieszych – pisze gen. Jarosław Szymczyk.


Szef policji wystąpił o uchylenie immunitetu posłance. Nie uwierzycie, za co! Internet kpi

23/08/2022 Bartosz Wiciński

W kwietniu 2020 r. trwał protest na polsko-czeskiej granicy. Pracownicy z Polski musieli mieć negatywne testy na koronawirusa, żeby się dostać do pracy. Jednym otwartym przejściem granicznym było to w Chałupkach gdzie powstały gigantyczne kolejki. Gabriela Lenartowicz z Platformy Obywatelskiej uczestniczyła w tym proteście.

Posłanka przeszła na czerwonym świetle

Po dwóch latach policja wraca do tamtych wydarzeń. Okazuje się, że ktoś zamieścił na internetowej mapie zagrożeń nagranie na którym widać, jak podczas protestu Gabriela Lenartowicz przechodzi na czerwonym świetle przez pasy. Dołączono także link do nagrania.

Sprawa jest na tyle priorytetowa na policji, że gen. Jarosław Szymczyk, Komendant Główny Policji wystąpił z wnioskiem o…uchylenie immunitetu parlamentarzystce.

Widać, jak w 26 minucie nagrania na przejście dla pieszych wchodzi kobieta w chwili, gdy sygnalizator nadawał kolor zielony migający, a kiedy jest na pasie rozdzielczym, następuje zmiana cyklu świateł na kolor czerwony. Kobieta pomimo tego kontynuuje przechodzenie przez przejście dla pieszych – pisze gen. Szymczyk we wniosku.

“Pikanterii” sprawie dodaje fakt, że policja przesłuchała pracownika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który potwierdził, że tego dnia sygnalizacja działała jak należy.

To szykany – mówi Lenartowicz

W rozmowie z “Gazetą Wyborczą” posłanka podkreśla, że doskonale pamięta protest, bo rozmawiała wtedy z lokalnymi dziennikarzami i mieszkańcami. Przypomina również, że nieraz zajmowała się problemami pracowników transgranicznych, którym groziła utrata pracy.

Chodziło o otwarcie wszystkich przejść granicznych. Wtedy pracownicy musieli jeździć do Chałupek, gdzie były spore kolejki. Musieli mieć negatywny wynik testu, który trzeba było robić za swoje pieniądze. To było bez sensu, bo czescy pracodawcy testowali wszystkich, jak leci. W dodatku lokalne przejście w Krzanowicach było zamknięte, choć ludzie do pracy przez nie mogli dojść pieszo – przypomina posłanka.

Jak opisuje Lenartowicz, była w tej sprawie na komisariacie. – Dostałam pytanie, czy przyjmę dobrowolnie mandat. Odmówiłam, ponieważ pracowałam jako posłanka. I potem wpłynął ten wniosek. Przypomina mi to czasy komuny, kiedy nie karano ludzi za kolportaż antyrządowych ulotek, ale za zaśmiecanie ulic – mówi “Wyborczej”.

Tymczasem internauci przypominają sytuację jaka miała miejsce pod Trybunałem Konstytucyjnym. Dokładnie rok temu posłowie Zjednoczonej Prawicy Arkadiusz Mularczyk i Marek Ast przechodzili przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Całość została uwieczniona na filmie. Do dzisiaj policja nie zainteresowała się tą sprawą.

Na razie nie wyznaczono daty sejmowego głosowania w sprawie uchylenia immunitetu Gabrieli Lenartowicz.

https://twitter.com/Stumbras997/status/1561728894339784710?s=20&t=XBKLr5LhnkBj1jgxyd1oTQ

Źródło: Gazeta Wyborcza

Posłanka PO Gabriela Lenartowicz na proteście przeszła na czerwonym świetle. Grozi jej utrata immunitetu!

2022-08-23 10:53

Posłanka PO Gabriela Lenartowicz może stracić immunitet. O pozbawienie parlamentarzystki immunitetu wnioskuje policja. Za co? Okazuje się, że posłanka brała udział w proteście przy granicy czeskiej i w czasie wydarzenia przeszła na czerwonym świetle. Najbardziej zaskakujące jest to, że do zdarzenia miało dojść dwa lata temu

Kłopoty posłanki Gabrieli Lenartowicz z immunitetem w tle

Posłanka Gabriela Lenartowicz może stracić immunitet, za to, co  zrobiła dwa lata temu. Chodzi o sytuację z kwietnia 2020 roku, gdy posłanka PO brała udział w proteście niedaleko czeskiej  granicy, w miejscowości  Chałupki. Wraz z tamtejszymi mieszkańcami  posłanka Platformy brała udział w proteście przeciwko wprowadzonym wówczas regulacjom, ze względu na pandemię. W pokojowym proteście mieszkańcy przekonywali, że wprowadzone przepisy utrudniają im funkcjonowanie. Przypomnijmy, że wtedy każdy kto przekraczał granicę podlegał dwutygodniowej kwarantannie, i to za każdym przekroczeniem granicy, a wiele osób mieszkających w okolicach granicy pracowało właśnie w Czechach.

Posłanka przeszła na czerwonym świetle. Ma problemy

Posłanka przybyła wówczas na protest, który był na żywo relacjonowany przez portal „Nowiny”, gdy w czasie relacji wydarzenia dziennikarz wspomniał o obecności  posłanki PO, kamer ją pokazała. Traf chciał, że posłanka przechodziła wówczas przez pasy: wchodziła, gdy migało jeszcze zielone światło, a do wysepki dzielącej pasy ruchu, gdy jest już czerwone światło, po czym szła dalej. Zresztą nie tylko  ona tak zrobiła. I właśnie to przejście przez jezdnię sprawiło  kłopoty posłanki. Jak opowiedziała Gabriela Lenartowicz w tvn24: – Wokół byli policjanci. Nikt się słowem nie odezwał. W sumie to trudno się dziwić, bo droga, przez którą przechodziłam, była w zasadzie nieużywana w związku z ograniczeniami na przejściu granicznym. Dopiero miesiąc później zostałam wezwana na policję w związku z wykroczeniem, którego miałam się dopuścić. Jej zdaniem nagranie nie  jest jednak w pełni wiarygodnym źródłem, bo : – (…) widać tylko światła za mną, więc nie ma pewności, czy przeszłam na czerwonym – komentuje posłanka.

Posłanka została wezwana na posterunek policji, ale mandatu nie przyjęła, b jak  mówiła, wykonywała wtedy pracę posła, policjanci dostali jednak oświadczenie, że na nagraniu jest właśnie Lenartowicz. Okazuje się jednak, że w sierpniu 2020 do Sejmu przysłano wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posłanki do odpowiedzialności za przejście na czerwonym świetle, wniosek  napisał zastępca KGP.

Jak podaje tvn24.pl, które dotarło  do  pisma: – W piśmie czytamy, że zachowanie posłanki zostało anonimowo naniesione na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. We wpisie wskazano, że sprawczynią jest poseł Lenartowicz. Zgłaszający załączył link do nagrania z portalu „Nowiny”. Dalej zastępca komendanta głównego informuje, że funkcjonariusze podjęli czynności, które wykazały, że na nagraniu faktycznie widać (dokładnie w 26 minucie relacji), jak dochodzi do wykroczenia:”Na przejście dla pieszych wchodzi kobieta w chwili, gdy sygnalizator świetlny nadawał kolor zielony migający, a kiedy kobieta jest już na pasie rozdzielczym, następuje zmiana cyklu świateł na kolor czerwony. Kobieta pomimo tego kontynuuje przechodzenie przez przejście dla pieszych”.

Faktem jest, że sprawą immunitetu posłanki Garbierli Lenartowicz w tym roku, w lipcu, miała zająć  się komisja Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Tak się jednak nie stało, a kolejny raz komisja zajmie się nią we wrześniu. Sama posłanka przyznaje, że nie boi się utraty immunitetu, a po drugie: – Z największą przyjemnością poruszę na sali plenarnej temat politycznego wykorzystywania policji – powiedziała Lenartowicz w rozmowie z tvn24.pl


Opublikowano

w

,

przez