Moja wypowiedź w debacie nad nowelizacją ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko na posiedzeniu Senackiej Komisji Środowiska dotyczyła głównie prawa społeczeństwa do wpływu na decyzje o lokalizacji inwestycji mogących zakłócić dobrostan mieszkańców. Przypomniałam sprawę Doliny Rospudy.
Gdyby wtedy nie nacisk Komisji Europejskiej i groźba wyroku w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, a przede wszystkim zablokowanie środków UE na rozbudowę sieci transportowej, nie udałoby się uratować Doliny. Teraz, jeśli ustawa przejdzie w takim kształcie jak chce rząd – również grozi nam zatrzymanie unijnych środków na ochronę środowiska, a to jest 1/4 całej puli pieniędzy dla Polski.
Całość wystąpienia tutaj: