Komisja Europejska zagroziła Polsce Trybunałem Sprawiedliwości za trwającą wycinkę Puszczy Białowieskiej. Jako członkowie Gabinetu Cieni PO, poseł Tomasz Cimoszewicz i ja zwołaliśmy posiedzenie Parlamentarnego Zespołu d/s Ochrony Puszczy Białowieskiej aby wyrazić swoje zaniepokojenie faktem, że od dłuższego czasu w Puszczy Białowieskiej trwa niezgodna z zaleceniami UNESCO oraz z prawem UE, wycinka ponad stuletniego drzewostanu, niekoniecznie zaatakowanego przez korniki. Wraz z zaproszonymi naukowcami oraz organizacjami zajmującymi się ekologią i branżą turystyczną spróbowaliśmy ustalić stan faktycznych działań prowadzonych na żywym organizmie naszego Dobra Narodowego za przyzwoleniem i poparciem Ministra Szyszki. Posiedzenie Zespołu poprzedziła konferencja prasowa.
„- Musi powstać baza danych o łamaniu prawa w puszczy, by wyciągnąć konsekwencje wobec osób, które dziś ją niszczą – mówią członkowie parlamentarnego zespołu ds. Puszczy Białowieskiej. Profesorowie, organizacje pozarządowe i politycy opozycji zdecydowali, że pilnie poproszą Najwyższą Izbę Kontroli o interwencję”. Zespół zebrał się w piątek, by skoordynować działania w sprawie Puszczy Białowieskiej, a także by zareagować na ostatnią decyzję Komisji Europejskiej, która zagroziła Polsce Trybunałem Sprawiedliwości za wycinkę w puszczy .
„Musimy zewrzeć szeregi do egzekwowania naszych konstytucyjnych praw – deklarowałam w wystąpieniu otwierającym posiedzenie. Działania w Puszczy Białowieskiej to łamanie konstytucji.
Najważniejsze ustalenie zespołu: wyślemy wniosek z prośbą o interwencję do Najwyższej Izby Kontroli. Posłowie, naukowcy i NGO-sy chcą, by NIK sprawdził, czy wycinka w puszczy nie jest łamaniem prawa. Kontrolerzy będą prześwietlać m.in. to, czy Lasy Państwowe przestrzegają własnych procedur.
Zaniepokojenie zarówno parlamentarzystów, jak i strony społecznej budzi to, że ministerstwo i podległe mu jednostki nie odpowiadają w terminie na interpelacje i pytania. Ekolodzy zwracają uwagę, że wiele decyzji podjętych przez dyrektorów Lasów Państwowych nie ma w biuletynie informacji publicznej, a wszystkie właśnie tam powinny być zamieszczane. Posłanka Lenartowicz widzi w tym wręcz łamanie konstytucyjnego prawa „do informacji o stanie i ochronie środowiska” (art. 74.3. konstytucji).
Członkowie zespołu chcą wreszcie, by NIK wyjaśnił, czy prowadzona w puszczy inwentaryzacja nie jest marnowaniem publicznych pieniędzy. – Kosztować ma około 12 mln zł [resort mówi o 5 mln zł], a w puszczy już trwają badania Instytutu Badawczego Leśnictwa finansowane w ramach unijnego projektu Life+ – zwraca uwagę Lenartowicz. Projekt monitorowania drzewostanów w puszczy wart jest prawie 4 mln euro, z których Komisja Europejska wykłada prawie połowę. Zaangażowanych w niego ponad 20 osób ma skończyć pracę w 2021 r. – Niech minister nie robi propagandy za publiczne pieniądze – kwitowała posłanka.
W Puszczy Białowieskiej padają stuletnie świerki i dęby
Cała prezentacja tutaj: a-bohdan-sejm-po-n-1
Podczas trzygodzinnego spotkania głos zabierali naukowcy. Biolog z Uniwersytetu Śląskiego prof. Piotr Skubała przyznał, że uczelnie za mało dotąd angażowały się w sprawy puszczy, zaś Dr hab. Zbigniew Karaczun z SGGW (ekspert Koalicji Klimatycznej) apelował do polityków, by nie robić z Puszczy Białowieskiej „drugiej Rospudy”. Karaczun postulował by myśleć już o przyszłości puszczy – przygotować projekt ustawy, którą nada się jej specjalny status „lasu narodowego” i wyjmie spod jurysdykcji polityków.
Spotkanie Parlamentarnego Zespołu d/s Ochrony Puszczy Białowieskiej relacjonowała również:
Całość relacji tutaj:
po_-wycinka-w-puszczy-bialowieskiej-to-bezpowrotna-strata-moga%cc%a8-byc-kary-gazet-2
Materiały dla mediów w formacie pdf – poniżej:
informacja-o-przedmiocie-posiedzenia-zespolu-parlamentarnego