Dziś (1 października br.) zabrałam głos w debacie nad sprawozdaniem Komisji Nadzwyczajnej do spraw działań przeciwpowodziowych i usuwania skutków powodzi z roku 2024 o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw.
Zapytałam zabierając głos w dyskusji nad projektem ustawy co zrobił rząd PiS i kto odpowiada za to czego tamten rząd jednak w latach 2019 – 2023 nie zrobił kiedy NIK i samorządy alarmowały o brakach w systemie alarmowania i zarządzania kryzysowego, a ówczesne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji odpowiadało, że działa on perfekcyjnie
Oto moja wypowiedź:
Tutaj zapis tekstowy mojej wypowiedzi:
„Opozycja mówi dziś dużo o błędach w ostrzeganiu o zagrożeniu powodzią. Wypada więc przypomnieć 2019 rok:
Najwyższa Izba Kontroli na posiedzeniu sejmowej komisji samorządu terytorialnego:
„System ostrzegania i alarmowania ludności o zagrożeniach jest przestarzały, uważa. Powinien być wprowadzony jednolity system cyfrowej łączności radiowej struktur zarządzania kryzysowego i służb ratowniczych na terenie kraju.
Najgorzej stan przygotowań struktur administracyjnych oceniony został w jednostkach szczebla gminnego. Nie ma odpowiednich więc Pracownicy nie mają często nawet podstawowej wiedzy z zakresu zarządzania kryzysowego bo nie ma regularnych szkoleń. To stwarza ryzyko niewłaściwej realizacji zadań w zakresie zarządzania kryzysowego alarmuje”
Jednak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zgadza się ze stanowiskiem i zaznacza, że system zarządzania kryzysowego jest sprawny.
W związku z tym, że NIK rekomendował zainicjowanie kompleksowego przeglądu stanu zaawansowania opracowywania i wdrażania odpowiednich rozwiązań z zakresu zarządzania kryzysowego, pytam:
A co rząd PiS w tej sprawie zrobił do 2023 roku? Bo nasz od objęcia władzy przystąpił do pracy przygotował stosowne rozwiązania!”