Dziś debata budżetowa, tzw. krótka, bo PiS najwyraźniej wstydzi się przedłożonych Sejmowi budżetowych „osiągnięć” swego rządu.
W imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej mówiłam o naszych propozycjach przeznaczenia ze środków pozyskanych z systemu UE ETS na transformację energetyczną, którą mogą bezpośrednio odczuć polskie rodziny obniżając koszty energii w swoich domach.
Ciemno, ciemniej, drogo – taką perspektywę roztacza przed Polakami rząd PiS. Transformacji energetycznej zaś w rzeczywistości nie ma. Spółki skarbu państwa zamiast inwestycji w OZE topią pieniądze w Ostrołękach i kupowaniu gazet a rosnące koszty przerzucają na odbiorców energii powodując szalejącą drożyznę.
Z drogich uprawnień do emisji tak naprawdę rząd się cieszy bo ze sprzedaży bezpłatnych uprawnień należnych Polsce tylko w tym roku do budżetu wpłynie prawie 30 mld – prawie 3 razy więcej niż planowano i ….. ślad po nich w tym budżecie ginie. A powinny być przeznaczone na transformację i bezpieczeństwo energetyczne obywateli.
Co proponujemy?
10 miliardów na zbudowanie odporności polskich rodzin na wzrost kosztów energii, czyli montaż własnych źródeł energii odnawialnej i magazynów energii, które to dadzą bezpieczeństwo dostaw energii i uniezależnienie się od drożyzny. Także na efektywność energetyczną; czyli unikanie strat energii w naszych domach.
Przypominamy też, że rząd powinien wreszcie inwestować co najmniej połowę pieniędzy z ETS w dekarbonizację energetyki, tak by obniżyć koszty wytwarzania energii i nie były potrzebne zakupy drogich uprawnień do emisji.
Kolejna propozycja to 1 miliard na ekologiczne ogrzewanie w budynkach wielomieszkaniowych. One są też źródłem smogu a tam mieszka najwięcej niezamożnych rodaków. Tymczasem rząd bezpośrednio wspiera tylko właścicieli domów jednorodzinnych.
Moje wystąpienie poniżej: