Zabrałam głos na posiedzeniu plenarnym Sejmu w sprawie pracowników transgranicznych! Informacja Rządu na temat działań podejmowanych w celu umożliwienia wykonywania pracy na terenie Polski i w krajach sąsiadujących, Polakom zamieszkującym obszary przygraniczne na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz poza jej granicami to szczyt niekompetencji i bezczelności! Nikt w rządzie PiS nie widzi problemu kilkudziesięciu tysięcy ludzi i ich rodzin. Żenada i skandal!
Zajmuję się sytuacją pracowników transgranicznych od samego początku ogłoszenia stanu epidemii a zwłaszcza od zamknięcia granic. Z moich ustaleń wynika, że tylko w kraju morawsko-śląskim problem widma utraty pracy dotyczy około 12 000 mieszkańców naszego regionu.
Tymczasem najpierw zupełnie bez sensu skoncentrowano cały ruch na kilku przejściach generując horrendalne kolejki do kontroli i pomiaru temperatury. Wtedy postulowałem by dla zatrudnionych w strefie przygranicznej i dojeżdżających a nawet dochodzących codziennie do pracy otworzyć dedykowane małe przejścia np Krzanowice-Chuchelna, kilkaset metrów od czeskiej fabryki, w której licznie pracują Polacy z sąsiedztwa. Wszak i tak tych przejść pilnowały służby graniczne i policja. Niestety, bez rezultatu; Wojewoda Jarosław Wieczorek umył ręce , że nie jego kompetencja a Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński odpowiedział dopiero gdy dodatkowo wprowadzono kwarantannę.
Koszty jednak ponosi nie tylko pracownik, jego rodzina itp. To nasz region traci te miejsca pracy, to u nas wydatkowane są te wynagrodzenia itp. To my również jako społeczeństwo ponosimy koszty pomocy tym mieszkańcom i ich rodzinom jak już przejdą na garnuszek państwa. A najpewniej tak się stanie bo z powodu koronawirusa bezrobocie rośnie lawinowo.
Kolejne interpelacje czy to do Łukasza Szumowskiego Ministra Zdrowia czy ponownie MSWiA też na razie pozostają bez echa a odpowiedź od Wicepremier Jadwigi Emilewicz tylko detalicznie potwierdza jakie koszty tego stanu ponosić będzie budżet państwa, czyli my. Czy to w postaci pomocy z tytułu pandemii (samozatrudnieni) czy pomocy socjalnej dla tych, którzy, zdaniem czeskiego pracodawcy porzucili pracę nie stawiając się do niej.
Jednocześnie w działaniach rządu brakuje podstawowej logiki: to niezrozumiałe, że w analogicznej sytuacji szczególne rozwiązania przewidziano dla rolników a od początku z kwarantanny zwolnieni są kierowcy TiRów wielokrotnie przekraczający granicę.
Czyli są możliwe elastyczne rozwiązania! I nie chodzi tu o wybór na czas pandemii miejsca zamieszkania takiego samego jak miejsce pracy.
Na pograniczu to nie są tak lukratywne posady by można było wynająć mieszkanie i prowadzić dwa domy! Rezultatem jest po prostu utrata pracy!
Koszty jednak ponosi nie tylko pracownik, jego rodzina itp. To nasz kraj traci te miejsca pracy, to u nas wydatkowane są te wynagrodzenia itp. To my również jako społeczeństwo poniesiemy koszty pomocy tym mieszkańcom i ich rodzinom jak już przejdą na garnuszek państwa. A najpewniej tak się stanie bo z powodu koronawirusa bezrobocie rośnie lawinowo.
A przecież, z szacunkiem dla reżimu sanitarnego, można racjonalnie to uregulować np w postaci: dedykowanych wyłącznie tym pracownikom wyznaczonych przejść granicznych, które choć są zamknięte a i tak pilnują ich służby. Tam można by legitymować, mierzyć temperaturę i sprawdzać aktualne wyniki testów wszystkich z listy zatrudnionych po drugiej stronie granicy.
Przypomnę, że w Czechach można testy zrobić komercyjnie i na życzenie. Jednocześnie przy ostatnio wprowadzonych rozwiązaniach dla osób na kwarantannie można wprowadzić monitoring przez aplikacje komórkowe przemieszczania się tych osób ograniczony do praca – dom.
To wprawdzie bardzo restrykcyjne rozwiązanie ale bezpieczne i de facto, oprócz minimalnego wysiłku intelektualnego i organizacyjnego, nie kosztujące rządu nic! Wymaga tylko szacunku i zaufania do obywateli ze strony Rządu!
Mamy do tego prawo!
Panie Premierze.To przecież jest nasz kraj, to nasze miasta, nasze wsie! Będę nadal, zgodnie z prawem i kompetencjami poselskimi zabiegać o konkretnei podstawowe dla naszego codziennego życia sprawy.
Tymczasem, staram się być blisko problemu wspierając pokrzywdzonych zaniechaniami i brakiem zrozumienia ze strony rządu poprzez uczestnictwo w ich protestach. Poniżej relacja ze „spaceru” na przejściu granicznym w Chałupkach. Relacja z mojej wypowiedzi dla portalu nowiny.pl podczas protestu w Chałupkach po kliknięciu w obrazek lub w link obok:
https://www.facebook.com/poselgabrielalenartowicz/videos/1452513814920518/