@MorawieckiM z @AndrzejDuda dotrzymują obietnic o Polsce obracanej w ruinę a przekop Mierzei Wiślanej jest tego najlepszym dowodem. To absurd ekonomiczny i zbrodnia na ojczystej przyrodzie! To bezprawie na niespotykana skalę! To gospodarka wg #PiS! Wielkie publiczne wykopy bez ekonomicznego uzasadnienia nie są inwestycją w polską gospodarkę – są jej grabarzem. Premier mówi, że to ratowanie miejsc pracy a wygląda raczej na obóz pracy! Czy nie lepiej więc za te dwa miliardy publicznych pieniędzy zrekultywować liczne zdegradowane obszary w Polsce a ostatecznie nawet kopać i zasypywać rowy gdzieś na pustkowiu, nie niszcząc środowiska drodze?
Poniżej artykuł z portalu Kronika 24.pl o aktualnej sytuacji na Mierzei.
Trwają prace przy inwestycji „Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską”.
– Inwestycja strategiczna dla państwa polskiego przebiega w sposób niezakłócony, zgodnie z harmonogramem. Zobaczyłem postęp prac, wszystko dzięki inwestorowi i generalnemu wykonawcy odbywa się w sposób bezpieczny dla pracowników pod względem BHP, jak i epidemiologicznym, co jest szczególnie ważne w tych czasach. Bardzo dużo polskich podwykonawców pracuje na tej budowie. Ta inwestycja jest strategiczna ze względu na pobudzenie gospodarcze nie tylko Elbląga i tej części Polski ale śmiem twierdzić tej części Europy. Łaskawa zima, dobra pogoda powodują to, że ten postęp prac jest niezakłócony – powiedział minister Grzegorz Witkowski.
Aktualnie w rejonie Zatoki Gdańskiej kontynuowane są prace związane z pogrążaniem ścianki szczelnej nabrzeża południowego. Zaawansowanie tych robót to ponad 50%. Zakończono z kolei pogrążanie ścianki szczelnej na nasadzie falochronu zachodniego. Wykonawca – konsorcjum NDI/Besix pracuje przy tzw. zalądowieniu portu przeładunkowego. Posłuży on do odbioru dostaw kamienia hydrotechnicznego na potrzeby budowy falochronów.
– Staramy się zminimalizować konieczność transportu drogami lądowymi, stąd budowa tego nabrzeża, jako pierwszego elementu pozwalającego na transportowanie kamienia, materiałów masowych, które w dużej ilości będą musiały być dowożone na plac budowy. To jest nasza troska i staranie o to, żeby rzeczywiście działania związane z transportem były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców – powiedziała Małgorzata Winiarek-Gajewska, Prezes Zarządu NDI.
W rejonie kanału żeglugowego toczą się roboty ziemne. Materiał uzyskany z prac jest hałdowany na terenie przekopu, a w przyszłości zostanie użyty do wykonania obwiedni sztucznej wyspy oraz zalądowienia obszaru nabrzeża południowego. Zabezpieczane są tu skarpy ziemne, po wschodniej i zachodniej części przekopu. Zakończyły się już prace nasypowe pod obiektami mostowymi, a kontynuowane są prace nasypowe przy powstających drogach. Pod przyszłymi mostami zakończyło się także pogrążanie pali prefabrykowanych, rozpoczęto roboty żelbetowe pod fundamentami.
Od Strony Zalewu Wiślanego zakończono budowę tymczasowej grobli oraz wbijanie ścianek dla tymczasowego nabrzeża. To nabrzeże posłuży do przeładunku materiałów potrzebnych do budowy wyspy. Teren w rejonie sztucznej wyspy jest obecnie oczyszczany z materiałów ferromagnetycznych.
Na terenie inwestycji zakończono przewierty pod sieci energetyczne i teletechniczne. Do końca miesiąca zakończą się przebudowy wszystkich kolizji średniego napięcia i teletechnicznych. Obecnie realizowane są przełączenia sieci.
W kolejnych tygodniach zakończy się pogrążanie ścianek szczelnych nabrzeża południowego, a rozpocznie falochronu zachodniego. Realizowane będą też prace pogłębiarskie. W rejonie kanału rozpoczną się przygotowania do prac przy budowie śluzy. – Planowane są pierwsze dostawy ścianek szczelnych do budowy śluzy kanału żeglugowego. W czerwcu mobilizacja sprzętu i rozpoczęcie pierwszych ścianek na obszarze śluzy – mówi Dominik Wróblewski, Kierownik Budowy Konsorcjum NDI/BESIX.
Kontynuowane będą też roboty ziemne i żelbetowe. W rejonie Zalewu Wiślanego rozpoczną się transporty drogą wodną materiałów do budowy wyspy.
Aktualnie realizowana umowa obejmuje pierwszą z trzech części, na jakie została podzielona inwestycja pn. „Budowa drogi wodnej łączej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską”.
W trakcie wizyty na placu budowy, Wiesław Piotrzkowski, Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni powiedział: – Ta droga wodna jest przejściem administracji morskiej z naszego okresu stuletniej historii, która zaistniała 2 kwietnia 1920 roku do czasów obecnych. Przetarg na drugi etap ogłosiliśmy 24 kwietnia br., najprawdopodobniej oferty zostaną otwarte 22 czerwca. Etap ten obejmuje rzekę Elbląg wraz z umocnieniem i obwałowaniami. Będziemy budować także trzeci most, most w Nowakowie o długości 104 metrów. Oprócz tego, odcinek drogi o długości 1550 metrów, która będzie łączyła tę część drogi powiatowej i służyła mieszkańcom. Most będzie się znajdował 650 metrów od obecnie istniejącego mostu pontonowego. Oprócz tych inwestycji hydrotechnicznych i drogowych planujemy wykonanie znaków nawigacyjnych. Całość w przyszłości zostanie połączona trzecim odcinkiem, a więc przejściem przez Zalew Wiślany.
Całkowita długość nowej drogi wodnej wyniesie 22,880 km (w tym przejście przez Zalew Wiślany – 10,176 km; Rzekę Elbląg – 10,381 km; pozostałe 2,323 km to odcinek stanowiska postojowego, śluzy i portu zewnętrznego), a jej głębokość to 5 m. Docelowo ma ona umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o długości do 100 metrów oraz do 20 metrów szerokości. Budowa kanału na Mierzei Wiślanej ma zakończyć się w 2022 r. Inwestorem jest Urząd Morski w Gdyni.
Prace na miejscu przekopu Mierzei Wiślanej (fot. MGM)
Niepotrzebny Przekop Mierzei Wiślanej
Prognoza oddziaływania na środowisko Programu Wieloletniego „Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską” nie uwzględnia konieczności osiągnięcia celów środowiskowych wynikających z Dyrektywy Wodnej i Dyrektywy w sprawie Strategii Morskiej – tłumaczy Marta Kalinowska z WWF Polska. – Zasadność inwestycji podważa sama prognoza. W jej załączniku znajduje się informacja, o treści: „główny strumień masy ładunkowej w obrocie międzynarodowym portu w Elblągu będą stanowić towary w relacji z Obwodem Kaliningradzkim”. Słuszne w tym przypadku wydaje się pytanie, jaki jest sens budowy nowej drogi wodnej, która będzie miała istotny wpływ nie tylko na stan środowiska, ale też na mieszkańców Mierzei Wiślanej.
W prognozie nie uwzględniono wielu kluczowych oddziaływań planowanego przekopu Mierzei Wiślanej, m.in. nie wiadomo jakie będzie natężenie ruchu po planowanym torze wodnym, co całkowicie podważa wartość dokumentu, ponieważ nie można przewidzieć wpływu zrealizowanej inwestycji na środowisko.
Kolejny istotny brak w prognozie to nieuwzględnienie wpływu realizacji inwestycji na możliwość osiągnięcia celów środowiskowych Ramowej Dyrektywy Wodnej. Nie wzięto pod uwagę również powiązań Programu z Ramową Dyrektywą ws. Strategii Morskiej, która zakłada osiągnięcie dobrego stanu środowiska morskiego do 2020 roku. Z treści prognozy wyraźnie wynika, że realizacja przedsięwzięć objętych programem rządowym wpłynie negatywnie na możliwość osiągnięcia celów środowiskowych kluczowych dyrektyw unijnych.
Fundacja WWF Polska jest zdania, iż przy braku oszacowania tak kluczowych dla stanu środowiska elementów inwestycji jak miejsce i sposób składowania urobku pogłębiarskiego czy wpływ lodołamania zimą , nie można przewidzieć wpływu planowanego przekopu na stan cennych siedlisk obszaru Natura 2000, jakim są Mierzeja i Zalew Wiślany. Przy tym należy wspomnieć, iż Mierzeja Wiślana jest bardzo ważnym wąskim gardłem wędrówkowym (ang. bottleneck site) jesienią dla wędrujących ptaków drapieżnych (szponiastych). Dla kilku gatunków ptaków drapieżnych Mierzeja Wiślana jest najważniejszym szlakiem wędrówkowym zidentyfikowanym w skali kraju.
Ponadto treść Prognozy jest niespójna, w wielu miejscach pojawiają się sprzeczne informacje, co świadczy o sklejeniu fragmentów kilku dokumentów ze sobą – konkluduje Kalinowska. – W przypadku tak poważnej inwestycji jaką jest przekop Mierzei Wiślanej takie podejście jest nieakceptowalne. Niska jakość dokumentu i brak spójności wprowadza chaos w treści i sprawia, że ponad 600-stronicową Prognozę czyta się ze znaczną trudnością. W związku z powyższymi zastrzeżeniami WWF Polska stoi na stanowisku, iż planowany przekop Mierzei Wiślanej jest niezasadny zarówno pod kątem środowiskowym jak i ekonomicznym.
W pobliżu przekopu Mierzei Wiślanej ma powstać sztuczna wyspa. Jest to wszystko robione niby dla ptaków na Zalewie Wiślanym. Za 2 lata będzie możliwe popłynięcie z Bałtyku do portu w Elblągu. Wyspa ta ma mieć dwa kilometry długości i 1 km szerokości (ok. 200 hektarów). Ptaki będą mogły tam gniazdować i spędzić okres lęgowy. Prawdopodobnie jak wpłyną tam wielkie statki to wtedy fala zniszczy gniada ptaków. Oprócz tego zmieni się nie tylko przyroda, ale i mapa Polski. Krynica Morska może zostać wyspą.
Prace na miejscu przekopu Mierzei Wiślanej (fot. MGM)
Gdzie jest granica absurdu?
Koszty przekopu Mierzei Wiślanej wzrosły w ciągu roku z 880 mln zł do prawie 2 mld i nie ma pewności, że to ostateczna kwota.
Według raportu przygotowanego przez Urząd Morski w Gdyni przy wzroście kosztów o 20% inwestycja będzie absolutnie nieopłacalna.
Dlaczego rząd, ministerstwo żeglugi i Urząd Morski forsują przekop bez względu na koszty finansowe, społeczne i środowiskowe?
Organizacje ekologiczne i mieszkańcy protestują przeciwko nielegalnej budowie przekopu Mierzei. To przerwanie ciągłości korytarza ekologicznego Mierzei Wiślanej, utrata cennego obszaru Natura 2000 i upadek turystyki. Przyrody nie da się tak po prostu przenieść.
Prace na miejscu przekopu Mierzei Wiślanej (fot. MGM)
Skarga na przekop Mierzei Wiślanej do Komisji Europejskiej
Na Mierzei Wiślanej ciężki sprzęt już na dobre realizuje projekt przekopu, mimo że brak jest ostatecznej decyzji środowiskowej i porozumienia polskiego rządu z Komisją Europejską. Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA złożyło w związku z tym do Komisji Europejskiej skargę na trwającą inwestycję. – Budowa przekopu jest nielegalna, a wobec katastrofalnej suszy, kryzysu wywołanego koronawirusem, degradacji przyrody oraz znacznego wzrostu kosztów budowy taka inwestycja staje się jeszcze bardziej nieracjonalna – komentują Greenpeace Polska i EKO-UNIA.
Budowa przekopu Mierzei Wiślanej od początku budzi ogromne zastrzeżenia. Pomimo ekspertyz, które wykazały negatywny wpływ inwestycji na obszary Natura 2000, sprzeciwu wojewódzkich władz samorządowych, braku opłacalności oraz wielu negatywnych opinii naukowców, rząd realizuje kontrowersyjną inwestycję.
– Ta inwestycja to kpina z systemu ochrony przyrody w Polsce. To ewidentny brak poszanowania zarówno polskiego, jak i unijnego prawa ochrony środowiska, zlekceważenie głosów sprzeciwu obywateli oraz skrajnie nieodpowiedzialna decyzja gospodarcza wyłącznie o charakterze politycznym. Przekop mierzei, gdyby powstał 60 lat temu, dzisiaj prezentowany byłby jako książkowy przykład arogancji i szkodliwej megalomanii władzy. To, że powstaje teraz, kiedy nie ma żadnych wątpliwości, że człowiek musi zmienić swój stosunek do przyrody, przestać ją niszczyć i zacząć dbać o jej kurczące się zasoby dla dobra przyszłych pokoleń, jest niewyobrażalne – komentuje Magda Figura z Greenpeace.
Ministerstwo Żeglugi już teraz informuje o znacznym zwiększeniu kosztów inwestycji – z początkowych 800 mln do 2 mld zł. To jednak prawdopodobnie nie koniec wzrostu kosztów przedsięwzięcia. Ekonomiści wielokrotnie wskazywali na nieopłacalność inwestycji, a prognozy wskazują, że jej koszty nigdy się nie zwrócą. Ponadto rząd planuje budowę portu w Elblągu ze środków Unii Europejskiej w latach 2021-2027 w kwocie 160 mln zł.
– Marnowanie publicznych środków na utopijny cel żeglugi towarowej łączącej kanałem Bałtyk z Elblągiem jest karygodne. Miliardy złotych, które rząd chce utopić w przekop Mierzei oraz w betonowanie rzek pod pretekstem budowy dróg wodnych, należy przeznaczyć dziś na walkę z suszą, na odtwarzanie retencji naturalnej, zasilającej wody podziemne, na renaturyzację rzek oraz ochronę mokradeł i torfowisk. Pora zmienić radykalnie złą politykę wodną i ignorowanie zasad systemu ochrony przyrody. Zbiorniki zaporowe dla żeglugi nie uchronią to nas przed suszą i katastrofą klimatyczną – wyjaśnia Radosław Gawlik, prezes EKO-UNII.
Inwestycja narusza siedliska oraz zagraża gatunkom obszarów Natura 2000 chronionych prawem europejskim i polskim. Niszczone jest bezcenne dziedzictwo przyrodnicze i krajobrazowe, bo Mierzeja i Zalew Wiślany są uważane za jedną z najbardziej niezwykłych form wybrzeża morskiego na Ziemi. Zdaniem EKO-UNII i Greenpeace inwestycja, która grozi zniszczeniem przyrody, a co za tym idzie upadkiem turystyki, zanikiem lokalnego rybołówstwa i w rezultacie pogorszeniem rozwoju regionu, nie powinna powstać.