Dziś Polska i cała Unia Europejska staje przed dużym wyzwaniem – jak najszybciej musimy uniezależnić się od paliw z Rosji. Dodatkowo, służy to kolejnemu zadaniu – walce z kryzysem klimatycznym.
Dlatego też, w naszym interesie jest działanie wspólnie z państwami UE oraz realizacja unijnej strategii – Zielonego Ładu oraz jego narzędziom: systemowi ETS i Fit for 55.
Czym są?
Celem systemu EU ETS jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery, który jest przyczyną postępujących zmian klimatu, więc z roku na rok dostępnych pozwoleń na rynku jest coraz mniej.
Fit for 55 to natomiast wielki program wdrażania polityki klimatycznej UE, który ma pozwolić na redukcję emisji gazów cieplarnianych netto o 55 proc. do końca dekady i zerowe emisje netto do 2050 r. Program ten przewiduje objęcie nim emisji dwutlenku węgla pochodzących z ogrzewania, transportu i produkcji wysokoemisyjnego paliwa lotniczego i żeglugowego (które wcześniej nie były nim objęte) oraz wprowadzenie cła węglowego na wysokoemisyjne towary wyprodukowane poza UE.
Każdy, komu zależy na niezależności energetycznej oraz przyjaznym środowisku doskonale wie, że uczestnictwo w tych programach to ważne zadanie i tak potrzebne Polsce korzyści.
Odmiennego zdania jest jednak Minister Klimatu i Środowiska, która wprost wezwała do zawieszenia tych dwóch programów. Nie pozostało to bez echa wśród naukowców i wybitnych badaczy tematu.
– Słowa pani minister Anny Moskwy są bardzo nieodpowiedzialne.
To, że w tej chwili mamy konflikt w Ukrainie i to, że Unia Europejska łącznie z Polską uzależniła się od dostaw surowców energetycznych z Rosji, zamiast budować niezależność w oparciu o odnawialne źródła energii, to nie znaczy, że mamy zarzucać kwestię dekarbonizacji, ale wręcz przeciwnie – trzeba ją przyspieszyć – komentuje wypowiedź minister Moskwy sozolog z SGGW prof. Zbigniew Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej.
– Minister Klimatu i Środowiska powinien zajmować się ochroną klimatu i środowiska, a lobbowanie za porzuceniem planu Fit for 55 i systemu handlu emisjami jest czymś dokładnie odwrotnym, więc dla mnie słowa pani minister Moskwy są po prostu skandaliczne – stwierdza prof. Karaczun.
Polityka klimatyczna UE zmierzająca do rezygnacji z paliw kopalnych najbardziej zagraża Rosji, pozbawiając ją dochodów z ich eksportu w wysokości prawie połowy budżetu tego agresywnego mocarstwa.
Kto zatem cieszy się ze słów Pani Moskwy? Tylko Władimir Putin i… wierny sojusznik jego antyunijnej polityki, poseł Solidarnej Polski, Janusz Kowalski.