Dziś dzień bez śmiecenia!
Z tej okazji polecam mój mocny głos w wywiadzie dla Portalu Samorządowego w sprawie impasu wokół systemu gospodarki odpadami w gminach i przerzucaniu kosztów na samorządy a w konsekwencji, na mieszkańców
Cały zapis tekstu z Portalu Samorządowego poniżej.
Gabriela Lenartowicz w „Parlamentarnej Ławie”: nie psujmy śmieciowej rewolucji
Ministerstwo powinno sfinalizować prace nad rozszerzoną odpowiedzialnością producenta i przyjrzeć się w partnerstwie całej gospodarce odpadami – takie wyjście z impasu wokół systemu gospodarki odpadami w gminach widzi zasiadająca w sejmowej komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa posłanka Gabriela Lenartowicz (Koalicja Obywatelska). Jej zdaniem pomysł zniesienia obowiązku samofinansowania się systemu gospodarki odpadami jest zdecydowanie złym rozwiązaniem.
- – Nie chodzi o to, by do systemu dopłacać, bo on się ma samofinansować. Jeśli gminy będą dopłacały do nieefektywnej gospodarki odpadami, to zabraknie pieniędzy na inne cele – argumentowała posłanka KO.
- – Gospodarka odpadami, jej koszty i opłaty ponoszone z tego tytułu nie mają i nie mogą mieć charakteru fiskalnego – przekonuje Lenartowicz. – To nie ma być dochód do budżetu, to ma nas skłaniać do określonych zachowań.
- – Zdaniem posłanki program „Czyste Powietrze” powinien zostać zdecentralizowany tak, aby gminy uzyskały narzędzie do programowania, gdyż to pozwoli osiągnąć rzeczywisty efekt w postaci poprawy jakości powietrza.
– Pomysł jest zły, bo nie jest pomysłem systemowym. My coraz bardziej psujemy tzw. rewolucję śmieciową i zamiast dobrych, systemowych rozwiązań bez przerwy próbujemy coś klajstrować, co tylko pogarsza system, a nie poprawia – tak w programie „Parlamentarna Ława” posłanka Gabriela Lenartowicz zrecenzowała wywołujący w ostatnim czasie tyle emocji w samorządach pomysł, by znieść obowiązek samofinansowania się systemów gospodarki odpadami. To, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozważa idące w takim kierunku zmiany w ustawie o czystości i porządku w gminie, przyznał wiceminister Jacek Ozdoba.
Nie dopłacajmy do tego, co nie działa
Posłanki nie przekonują argumenty, że nowelizacja w takim kształcie po prostu sankcjonowałaby coś, co i tak w niejednej polskiej gminie obecnie ma miejsce, czyli dokładanie do systemu gospodarki odpadami.
– Przecież nie chodzi o to, by do systemu dopłacać, bo on się ma samofinansować. Taka jest idea: zanieczyszczający płaci. Ten system ma nas skłaniać do ograniczania ilości odpadów i do ich przygotowania do recyklingu. Jeśli gminy będą dopłacały do złej, nieefektywnej gospodarki odpadami, to zabraknie pieniędzy na inne cele – argumentowała posłanka KO.
– Obecnie system jest nieszczelny i kosztowny. Nie dlatego jednak, że gminy nim źle zarządzają, ale dlatego, że zostały wprowadzone takie rozwiązania, które podnoszą koszty i de facto obniżają możliwości recyklingu. Czyli są kontrefektywne w stosunku do zamierzeń – dodała.
Zdaniem Gabrieli Lenartowicz MKiŚ powinno przede wszystkim sfinalizować prace nad rozszerzoną odpowiedzialnością producenta (ROP) i przyjrzeć się w partnerstwie całej gospodarce odpadami, aby systemowo rozwiązać występujące w tym sektorze problemy. Zapowiedziała, że będzie chciała zwołać specjalne posiedzenie połączonych sejmowych komisji na temat ROP w kontekście zmian w gospodarowaniu odpadami komunalnymi.
Zdecentralizować Czyste Powietrze
– Trzeba wybrać system, który będzie najbardziej efektywny, a przede wszystkim będzie miał stymulacyjną rolę, bo gospodarka odpadami, jej koszty i opłaty ponoszone z tego tytułu nie mają i nie mogą mieć charakteru fiskalnego. To nie ma być dochód do budżetu, to ma nas skłaniać do określonych zachowań – podkreśliła.
W ramach „Parlamentarnej Ławy” posłanka Lenartowicz odniosła się też do funkcjonowania programu „Czyste Powietrze”. Zdecydowanie pozytywnie oceniła włączenie banków do dystrybucji pieniędzy w ramach tego programu. Programowi zarzuca, że jest źle skonstruowany ze względu na jego centralizację, a włączenie się samorządów do jego realizacji jest pozorne, gdyż sprowadza się do prowadzenia punktu obsługi beneficjentów programu.
– Aby osiągnąć rzeczywisty efekt w postaci poprawy jakości powietrza, samorząd musi mieć narzędzia do programowania. To powinny być programy „Czystego Powietrza” programowane na poziomie gmin i będące prawem miejscowym, o których finansowanie gminy by się ubiegały w centralnym funduszu celowym – oceniła posłanka.