Na konferencji prasowej zrelacjonowałem obecną sytuację pracowników zwolnionych z raciborskiej Ramety:

– Presja ma sens. Od czasu, gdy zgłosili się do mnie zwolnieni z Ramety udało się wiele uzyskać. Po moim zgłoszeniu do PIP rozpoczęła się kontrola w zakładzie. Na ten moment wiem, że osoby, którym zaproponowano zmniejszenie etatów wróciły do pracy na dotychczasowych warunkach. Co do osób, którym wręczono zwolnienia, a założyły sprawy w sądzie pracy wysunięto propozycję zawarcia ugody. Za pośrednictwem między innymi gminy Nędza zgłosił się także potencjalny pracodawca gotowy do zatrudnienia zwolnionych osób. Dzięki upublicznieniu i nagłośnieniu niegodnego potraktowania niepełnosprawnych pracowników i to w zakładzie pracy chronionej, odzyskali poczucie godności – jak mi powiedzieli. I jak ważne jest dla nich doświadczenie akceptacji i solidarności ze strony opinii publicznej.

 

Patrz także wcześniejsze publikacje w mediach o sprawie:

Dramat pracowników Ramety. Nie mają środków do życia!

Kilka godzin czekali dziś na sesji pracownicy Ramety, by opowiedzieć radnym miejskim o tym jak renomowany raciborski producent mebli postanowił się z nimi rozstać. Stojąca w ich obronie posłanka Gabriela Lenartowicz (PO) nie kryła, że była w szoku po usłyszeniu relacji ludzi. – Ludzi wyrzucano na bruk – powiedziała na sesji. Objęła ich pomocą prawną.

https://www.naszraciborz.pl/site/art/1/0/76433.html

Lenartowicz apeluje o presję samorządu na prezesa Ramety

Źle się dzieje w Raciborzu, źle się dzieje w zakładzie budującym niegdyś wizerunek miasta. Zakładzie zbudowanym przez niepełnosprawnych – zaczęła swą przemowę na wrześniowej sesji, po pięciogodzinnym oczekiwaniu, posłanka Gabriela Lenartowicz. Wystąpili też zwolnieni pracownicy.

https://www.nowiny.pl/biznes/155714-lenartowicz-apeluje-o-presje-samorzadu-na-prezesa-ramety.html

Zwolnieni i rozżaleni. Posłanka pomaga byłym pracownikom Ramety

Przepracowali w fabryce mebli po kilkanaście, nawet kilkadziesiąt lat. Zwolniono ich bez odpraw, bez płatnego okresu wypowiedzenia. W Ramecie tłumaczono im, że to wskutek fatalnej sytuacji zakładu. Niektórych pożegnano dyscyplinarką, bo – jak twierdzą – nie przyjęli warunków szefostwa. Kiedy w Nowinach przeczytali o „wszystkich rękach na pokład” dla ratowania ich byłej już firmy, przyszli do redakcji oburzeni.

https://www.nowiny.pl/biznes/155855-zwolnieni-i-rozzaleni-poslanka-pomaga-bylym-pracownikom-ramety.html