Dyskutowane obecnie w Parlamencie Europejskim regulacje wprowadzają od 2027 r. normę 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla innego niż koksowy (pierwotnie projekt dopuszczał emisję 0,5 tony metanu), a od roku 2031 – 3 tony gazu na 1000 ton węgla, w tym koksowego. Polskie kopalnie emitują więcej – średnio od 8 do 14 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla, zostałyby więc obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm – w Polskiej Grupie Górniczej byłoby to ok. 1,5 mld zł rocznie. Tym samym nawet dwie trzecie kopalń PGG musiałoby zostać zamkniętych już w 2027 roku.
Projekt Rozporządzenia pojawił się 16 grudnia 2021 r., dotarł w tekście przetłumaczonym 25 lutego 2022 r. na posiedzenie Komisji Unii Europejskiej. Komisja zebrała się i rozpatrywała ten projekt dopiero 12 stycznia 2023 r. Terminy ustawowe do podjęcia decyzji i zajęcia stanowiska dla Komisji Unii Europejskiej upłynęły w kwietniu 2022 r. Przez cały ten czas rząd nic nie zrobił, żeby wykorzystać siłę sejmowej Komisji Unii Europejskiej. Ba, 20 kwietnia br. przedstawiciele Komisji byli w Brukseli, spotykali się z komisarzami. Niestety, nikt z ministerstwa nie przygotował ani uwag ani poprawek do tego rozporządzenia.
Dopiero na prośbę związków zawodowych rząd się zainteresował tematem.
A w piątek Sejm przyjął desperacko komisyjny projekt uchwały w sprawie projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym.
To link do projektu uchwały:
O tym w rozmowie w kolejnym Eko- kurierze – stałej audycji w Radio Vanessa. Zapraszam do wysłuchania audycji.