Dużo się ostatnio zrobiło szumu wokół akcji rządowego (partyjnego?) wsparcia dla odbudowy lokalnych zabytków.
W swojej działalności społeczno – politycznej wielokrotnie dawałam dowód, że w okresie, gdy byłam prezesem WFOŚiGW w Katowicach, wicewojewodą śląskim czy członkiem zarządu województwa, także pracując wcześniej w samorządzie wspierałam i interesowałam się zagadnieniami ochrony dziedzictwa materialnego w regionie.
Myślę, że w tej dziedzinie mam poważne osiągnięcia. Odbudowa Zamku Piastowskiego w Raciborzu to także moje dziecko.
Tym razem zostałam zaproszona rzez wójta gminy Rudnik Piotra Rybkę do uczestnictwa w akcji promocyjnej odbudowy zespołu pałacowo-parkowego w Sławikowie należącego od 2019 roku do gminy.
To jedno z najciekawszych i tajemniczych miejsc zabytkowych naszego regionu. Początki budowli sięgają XVIII w, w latach 1795–1831 należał do rodziny Eichendorffów. W latach 1856–1865 został przebudowany przez Ernesta von Eikstedta w duchu XIX-wiecznego eklektyzmu z dominującymi akcentami neoklasycystycznymi. Pałac jest otoczony parkiem o powierzchni 6 ha, w którym rosną drzewa liściaste i znajduje się ruina kaplicy nagrobnej von Eikstedtów wybudowanej w stylu neogotyckim. Pałac należał do potomków Ernesta von Eikstedta do 1945 r. Pałac został częściowo zniszczony w czasie II wojny światowej.
Gmina wspólnie z kołem terenowym działającym w ramach Stowarzyszenia Na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium” z Bytomia (dzisiaj społecznicy działają jako Fundacja Gniazdo) teren uporządkowano i otworzono na turystów. W tym roku było ich prawie 2 500, także z zagranicy.
W ramach akcji – najstarszym okazom rosnącym w parku nadano imienia osób nierozerwalnie związanych z historią wsi oraz pałacu. Drzewa stoją wzdłuż trasy, prowadzącej m.in. do mauzoleum. Ich matkami i ojcami chrzestnymi zostali zaproszeni politycy i społecznicy. Obok polityków w uroczystościach „chrzcielnych”wzięli udział : sołtyska wsi Aniela Grabowska, proboszcz miejscowej parafii ks. Joachim Augustyniok, Zygmunt Kandora z urzędu gminy oraz przedstawiciele Fundacji Gniazdo, którzy od lat wspólnie z miejscowym samorządem dążą do tego, aby to miejsce zyskało drugie życie: Sławomir Pazderyn i Artur Osak (będący także radnym gminnym).
Miałam zaszczyt nadać imię Izabela (od pięknej Włoszki, żony pana na Sławikowie) magnolii, która ponownie, po wielu latach, zakwitła w przypałacowym parku.
Wielką przyjemnością było z tej okazji słyszeć szczery zapał społeczników w opowiadaniu o planach i pomysłach dotyczących Pałacu, widząc jednocześnie jak dużą pracę już w projekt włożono.
Pierwsze istotne kroki na drodze do rewitalizacji zostały już poczynione – posprzątany został teren pałacu i otaczającego go parku. Zwróciłam też uwagę na szansę na europejskie wsparcie, z uwagi na wielokulturowy wymiar dziedzictwa Sławikowa.
– To dobry znak, powiedziałam, dzieląc się własnym doświadczeniem. Rewitalizacja Zamku Piastowskiego, o którą zabiegałam, też miała taki początek. Pamiętam moje starania u władz miasta i powiatu o posprzątanie zarośniętego chaszczami dziedzińca i oddania go mieszkańcom by odbudować więź z symbolicznym miejscem, definiującym historię Raciborza. Potem były przygotowane przeze mnie projekty i starania o pieniądze; unijne i krajowe. Na dziedziniec i Dom Książęcy, kaplicę i park a obecnie na słodownię.
Jesteście skazani na sukces, zwłaszcza, że zaangażowania nie brakuje.
Wielką przyjemnością było z tej okazji słyszeć szczery zapał społeczników w opowiadaniu o planach i pomysłach dotyczących Pałacu, widząc jednocześnie jak dużą pracę już w projekt włożono.
Traktuję ten zaszczyt bycia matką chrzestną jako honorowe zobowiązanie wspierania projektu odbudowy pałacu i otaczającego go parku.