Polskie Domy Drewniane to spółka z kapitałem 50 mln zł, w której udziałowcami są nadzorowany przez ministra środowiska Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (99 proc. akcji) oraz Bank Ochrony Środowiska (1 proc. akcji), w którym udziałowcem są m.in. Lasy Państwowe.
Spółka co prawda oficjalnie zaczęła pracę 5 marca 2019 roku, ale nad jej powstaniem rząd pracował wcześniej przez ponad rok. Wokół pomysłów na działalność PDD zrobiła się karczemna awantura w Sejmie. Pierwotnie grunty pod budowę tanich domów z drewna miały przekazać Lasy Państwowe (do Krajowego Zasobu Nieruchomości – pierwotnego banku ziemi pod budowę „Mieszkań Plus”).
Leśnicy, którzy udzielali w ostatnich latach wsparcia PiS-owi i prezydentowi Andrzejowi Dudzie zbuntowali się jednak przeciwko tym pomysłom nazywając je próbą „prywatyzacji lasów” w Polsce. Przestraszony ich reakcją ówczesny minister środowiska Henryk Kowalczyk wycofał się więc z pomysłu przekazania ziemi LP pod budowę domów z drewna. Wkrótce potem stracił stanowisko.
Nie wypalił także pomysł Kowalczyka, by w domach z drewna zamieszkały rodziny o „średnich dochodach”. W ubiegłym roku w „Wyborczej” poinformowaliśmy, że spółka nie zamierza oddawać zbudowanych przez siebie budynków do sztandarowego rządowego programu „Mieszkanie Plus”. Stała się państwowym deweloperem i pierwsze mieszkania sprzeda po prostu na wolnym rynku.
Polskie Domy Drewniane: cennik dla zainteresowanych
Po roku wracamy do tematu. Zapytaliśmy spółkę, ile dotąd udało się zbudować domów, ile z nich sprzedać i kiedy wprowadzą się do nich pierwsi mieszkańcy.
Średnia powierzchnia użytkowa domu w Łodzi ma wynosić około 105 metrów kwadratowych. Z kolei na osiedlu w Choroszczy – 99,2 m kw.
Obie budowy są na etapie montażu konstrukcji (na inwestycji Jabłoniowa Aleja w Choroszczy zawisła wiecha). – Trwają pierwsze rozmowy z klientami. Przekazanie kluczy mieszkańcom zaplanowano na IV kwartał 2021 roku. Kilka dni temu ruszyła sprzedaż obu inwestycji – przekazał nam Chodkowski.
Trudno o ofertę i cennik drewnianych domów
Na stronie internetowej spółki próżno szukać ofert mieszkań. Cennika nie znajdziemy także na stronach internetowych spółek powołanych do budowy osiedli.
Cenniki przesyłane są zainteresowanym klientom po kontakcie z działem sprzedaży – kwituje Chodkowski.
Poprosiliśmy o cennik. Ceny domów z drewna na osiedlu w Łodzi („do centrum dojedziesz rowerem nawet w 20 minut” – zachwala deweloper) publikujemy poniżej:
Na osiedlu w Choroszczy cena za metr kwadratowy domu z drewna wyniesie 5,8 tys. zł brutto. Wszystkie domy na podlaskim osiedlu będą miały ten sam metraż (100,71 m kw) i kosztować będą po 584,118 zł brutto.
Oprócz jednego, który zostanie wykończony „pod klucz” i będzie kosztował 758,105 zł brutto.
„Miejsce doskonale zlokalizowane w naturalnym klimacie w odpowiedniej odległości od Białegostoku, dobrze skomunikowane także ze stolicą” – tak spółka zachwala inwestycję na Podlasiu.
Wydatki spółki: 35,5 mln zł i pensje prezesów
Czy dotychczasowe tempo powstawania domów z drewna można uznać za sukces? Wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska najwyraźniej uważa, że można.
” (…) budowa banku ziemi przez dewelopera jak i sam cykl produkcyjny w budownictwie trwa około 5 lat, przy czym około 3 lata to okres na zakup nieruchomości i uzyskanie wszystkich niezbędnych zgód i pozwoleń oraz ok. 2 lata do momentu rozpoczęcia do ukończenia budowy i uzyskania pozwolenia na użytkowanie. Spółce PDD S.A. udało się ten proces znacznie skrócić” – napisał w odpowiedzi na jedną z poselskich interpelacji wiceminister Zyska.
Zdradził też, że spółka jak na razie głównie robiła zakupy do banku ziemi. Łącznie na ten cel wydała 35,5 mln zł. Oprócz działek w Łodzi i Choroszczy PDD planują inwestycje w Środzie Śląskiej i Pułtusku.
„W Pułtusku kupiliśmy grunt przy ul. Granicznej o łącznej powierzchni 2,31 hektara. Powstanie tam ok. 72 lokali mieszkalnych w zabudowie bliźniaczej. Natomiast w Środzie Śląskiej powstanie pierwsze w Polsce tak duże osiedle mieszkaniowe wykorzystujące konstrukcje drewniane. Na zakupionej działce o powierzchni niemal 16 hektarów powstanie około 800 mieszkań. Spółka jest również w trakcie rozmów dotyczących zakupu sąsiedniej działki. Jeżeli transakcja dojdzie do skutku to łącznie powstanie tam około 1200 mieszkań” – wylicza w mailu do nas Chodkowski. I dodaje, że spółka negocjuje zakup działek w województwach lubelskim oraz mazowieckim.
Posłów opozycji interesowały wydatki m.in. na pracę zarządu spółki. Na pensje dwóch prezesów (Tomasz Szlązak i Andrzej Schleser), którzy kierują spółką, wydano łącznie: za 2019 rok – 224.642,19 zł, a za 2020 rok łącznie – 356.533,08 zł. Łącznie daje to kwotę ponad 581 tys. zł.
Przedstawiciele spółki zapewniali nas, że dwaj generalni wykonawcy osiedli w Łodzi i Choroszczy kupują drewno konstrukcyjne od tartaków działających w Polsce, które posiadają materiał ze źródeł certyfikowanych, czyli prowadzących zrównoważoną politykę leśną.
Tak wygląda obecnie plac budowy Jabłoniowej Alei w Choroszczy:
Innowacje i energooszczędność
Wiceminister Zyska w odpowiedziach na interpelacje nazywa spółkę PDD „innowacyjną”, a domy z drewna „energooszczędną” i „ekologiczną” technologią. Sama spółka też podkreśla to w swoich materiałach.
Zdaniem posłanki Gabrieli Lenartowicz może to rodzić podejrzenie, że PiS kolejny raz spróbuje sięgnąć po ziemię Lasów Państwowych. W jaki sposób?
W ostatnich dniach znów bowiem głośno zrobiło się wokół projektu nowelizacji ustawy o lasach. Niepokój organizacji ekologicznych, posłów i posłanek opozycji, ale także samych leśników z dwóch największych związków zawodowych wzbudzają rozmyte i nieprecyzyjne zapisy w projekcie ustawy, który zgłosili posłowie PiS.
Chodzi o art. 38e, który precyzuje, że lasy, grunty i inne nieruchomości w zarządzie Lasów Państwowych mogą być zamieniane tylko w przypadkach uzasadnionych potrzebami gospodarki leśnej. Posłowie PiS-u chcą jednak, żeby takim dopuszczalnym powodem zamiany była także „polityka państwa związana ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii lub transportu służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza”.
Zdaniem prawników z fundacji Frank Bold projekt ustawy jest niezgodny z prawem obowiązującym w Unii Europejskiej (niesie ryzyko niezgodnej potencjalnej „pomocy publicznej” i może zachwiać zasadą wolnorynkowej konkurencji). Wskazują także, że nowe przepisy mogą narazić na straty przyrodę, ale także skarb państwa.
Czy „innowacyjne, energooszczędne, ekologiczne” domy z drewna można potraktować jako rozwój projektów dotyczących energii albo służących upowszechnianiu nowych technologii? Zdaniem Lenartowicz może to być furtką do budowy domów z drewna na terenach leśnych. Ale na tym nie koniec.
– Celem spółki oprócz budowy domów z drewna, może być też wycinka lasów. PDD sprzedaje przecież drewno na swojej stronie internetowej – zauważa Lenartowicz.
Czy posłanka ma rację, okaże się w dyskusji nad projektem ustawy. Parlamentarzyści będą o nim rozmawiać we wtorek o godz. 13 na posiedzeniu sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.
Lenartowicz zapowiada w rozmowie z „Wyborczą”, że planuje kontrolę poselską w spółce i Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej, podobnie jak aktywiści z organizacji pozarządowych, zamieszanie wokół ustawy o lasach nazywa rozgrywką polityczną między Solidarną Polską a PiS-em.
Lasy Państwowe stały się bowiem w ostatnim czasie politycznym łupem partii Zbigniewa Ziobry. Wiceminister Edward Siarka (także członek Solidarnej Polski) mianował niedawno na stanowisko p.o. generalnego dyrektora LP swojego partyjnego kolegę – Józefa Kubicę, polityka ze Śląska.
Tymczasem projekt ustawy o lasach swoimi nazwiskami firmują m.in. prominentne posłanki PiS z Małopolski: Anna Paluch i Barbara Bartuś.
Anna Paluch jest geodetką i kończyła Akademię Górniczo-Hutniczą. Należy do „Bractwa Leśnego”. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi leśnicy poparli ją i Bogdana Pęka umieszczając baner z ich zdjęciem na stronie internetowej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie.
Pod kontrowersyjnym projektem podpisał się także wspomniany wcześniej Henryk Kowalczyk, który chciał, by leśnicy oddali ziemię pod budowę domów z drewna.
Tutaj zapis posiedzenia komisji w całości:
https://www.sejm.gov.pl/Sejm9.nsf/transmisje.xsp?unid=A5D401250C353745C12586DA005797EC#
O przebiegu komisji – komentarz portalu wyborcza.pl – poniżej: